Wielu kibiców Manchesteru City z pewnością zmarszczyło brwi w geście zdziwienia, gdy do mediów przeniknęła informacja o składzie, w jakim Pep poleciał z Obywatelami na tournee do Stanów Zjednoczonych. Niemałe zaskoczenie wywołała bowiem decyzja o zabraniu Samira Nasriego oraz Eliaquima Mangali, którzy są na wylocie z The Citizens. Czym zatem kierował się Pep?
Do tej pory do klubu nie wpłynęły jeszcze żadne satysfakcjonujące oferty kupna jednego z Francuzów, co stwarza dla Obywateli mały problem, bowiem Pep raczej dość jasno dał do zrozumienia, że nie widzi dla obu panów miejsca w składzie The Citizens.
Dobre występy w trakcie turnieju rozgrywanego w USA mogłyby skusić jednak potencjalnych nabywców zawodników. Angielskie media zauważyły, że w przegranym 0:2 meczu z Manchesterem United, dobre wrażenie pozostawił po sobie Samir Nasri, który w przerwie zmienił Sergio Aguero. Gdyby były zawodnik Arsenalu potwierdził swoją niezłą formę w meczach z Realem Madryt oraz Tottenhamem, niewykluczone, że Guardiola ponownie wziąłby pod uwagę przydatność piłkarza.
Za Samira Nasriego klub oczekuje kwoty opiewającej przynajmniej na 10 mln funtów, podczas gdy Eliaquim Mangala wyceniany jest na 18 milionów funtów. Warto przypomnieć, że Francuz na Etihad przeniósł się w 2014 roku z FC Porto za 42 miliony funtów, co pokazuje jak mocno spadły notowania piłkarza.