Pablo Zabaleta uporał się z kontuzją stawu skokowego i nie może doczekać się swojego dziewiątego sezonu w barwach Manchesteru City.
Argentyński defensor uważa, że zwycięstwo nad Sunderlandem będzie mieć kluczowe znaczenie w kontekście nastawienia zespołu w pierwszej fazie nowego sezonu Premier League.
– Jesteśmy w stu procentach przygotowani do tego spotkania. To dla nas niezwykle ważne, aby rozpocząć sezon w dobrym stylu. Wiemy, że Sunderland jest groźnym zespołem, który przeszedł rewolucje w letnim okienku transferowym i nie jest już dowodzony przez Sama Allardyce’a.
– Teraz Sunderland dowodzony jest przez Davida Moyesa, który słynie z tego, że jego zespoły są trudne do pokonania i potrafią stawiać opór. Musimy dać z siebie wszystko i postarać się zdobyć trzy punkty. Trzy dni później gramy z kolei eliminacje Ligi Mistrzów.
– Musimy wygrać i zagrać tak, jak oczekuje od nas szkoleniowiec.
Zabaleta, który przez ostatnie kilka miesięcy łączony był z odejściem z Manchesteru City wyznał, że ani przez moment nie dopuszczał myśli opuszczenia Etihad Stadium.
– To było dla mnie dość intensywne lato. Miałem operację kostki i nie mogłem zagrać w Copa America. W zeszłym sezonie miałem problemy z urazami i moja kostka nie wyglądała najlepiej, dlatego zdecydowałem się na operację w celu usunięcia problemów fizycznych, które nękały mnie w przeszłości.
– Byłem na wakacjach i byłem poza wszystkim spekulacjami. Ludzie myśleli, że odchodzę, ale zawsze powtarzałem, że jestem zawodnikiem Manchesteru City i ten klub zawsze był moim priorytetem.
– Jestem tutaj już naprawdę długo. Manchester to fantastyczne miejsce i cieszę się, że gram dla City.
– Mój kontrakt jest ważny tylko przez rok, więc niektóre zespoły na pewno były świadome mojej sytuacji i rozważały złożenie oferty. Dostałem kilka zapytań, ale zapowiedziałem, że nie podejmę żadnej decyzji, dopóki nie spotkam się z nowym trenerem.