Pomimo ciężkiej kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy, Ilkay Gundogan przyznał, że jest w Manchesterze bardzo szczęśliwy, zaś samo miasta go zauroczyło.
W rozmowie z dziennikarzami niemiecki pomocnik opowiedział o tym, co w Manchesterze podoba mu się najbardziej.
– Bardzo podoba mi się centrum miasta- powiedział CityTV Niemiec. – Tam właśnie mieszkam, niedawno wprowadziłem się do nowego mieszkania. Po roku czasu to był czas najwyższy!
– Uwielbiam tutejsze restauracje, bary oraz atmosferę, zwłaszcza kiedy jest weekend i wszyscy ludzie spędzają czas na powietrzu. Jest wtedy trochę tłoczno.
– Wszyscy ludzie są w dobrych nastrojach. Najbardziej odczuwalne jest to w weekend, ale także w tygodniu.
Pomimo sprzyjającej aury, Gundogan podkreślił, że jest bardzo niezadowolony z faktu niemożności gry w piłkę, spowodowanego poważną kontuzją. Frustrujące dla zawodnika The Citizens było to, że nie mógł pomóc drużynie w najtrudniejszych momentach sezonu. W trakcie rozmowy na temat tego, jak bardzo jego życie zmieniło się od czasu transferu na Etihad Ilkay stwierdził, że niezwykle zależy mu na tym, aby razem z drużyną polecieć na tournee po USA i mocno motywuje go to do ciężkiej pracy w trakcie rehabilitacji, którą właśnie odbywa.
– Będąc szczerym, moje życie nie zmieniło się aż tak bardzo. Wciąż spędzam wiele czasu w domu. Lubię się tam relaksować po ciężkim treningu. Moja rodzina jest jednak dosyć daleko ode mnie- dodaje pomocnik Obywateli.
– Wcześniej byli nieco bliżej mnie, tak samo jak moi przyjaciele, ale wciąż najbardziej cieszę się możliwością gry w piłkę w innym kraju oraz poznawaniem nowego języka.
– Życie mocno mnie teraz testuje, zwłaszcza w trakcie rehabilitacji po kontuzji, jednak patrzę w przyszłość z uśmiechem na twarzy i nadzieją, na rozegranie pełnego sezonu.
– Mam nadzieję, że będę gotowy na pre-sezon. Kiedy się zacznie zobaczymy jak duże postępy w rehabilitacji poczyniłem. Sezon rozpoczyna się w sierpniu, więc wciąż mam trochę czasu. Będę starał się by być gotowym na pierwszy mecz.