W derbach Manchesteru mieliśmy niemal wszystko. „Niemal”, ponieważ mimo pięknych bramek, wspaniałych akcji, twardej gry i nieustępliwości piłkarzy nie dane nam było cieszyć się ze zwycięstwa Obywateli. Chociaż do przerwy prowadzili oni 2-0, to w drugiej połowie oddali inicjatywę rywalom, którzy skrzętnie do wykorzystali, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Przez pierwsze 45 minut podopieczni Pepa Guardioli rządzili i dzielili na boisku, rzadko dopuszczając do głosu Czerwone Diabły. Drużyna grała szybko, widowiskowo i przede wszystkim skutecznie. W 25 minucie wynik meczu potężnym strzałem głową otworzył Vincent Kompany, do którego z rzutu rożnego dogrywał Leroy Sane.
Pięć minut później The Citizens za sprawą Ilkaya Gundogana prowadzili już dwoma bramkami. Niemiec po otrzymaniu podania od Sterlinga wykonał piękną ruletę i uderzył mocno po długim słupku zmuszając bramkarza Manchesteru United do kapitulacji.
Do przerwy Manchester City prowadził 2:0 i był to najniższy wymiar kary, jaki gospodarze mogli wymierzyć Czerwonym Diabłom. O totalnej dominacji The Citizens najlepiej świadczy fakt, że przez 45 minut United nie zdołało oddać ani jednego strzału.
Druga połowę piłkarze Guardioli mogli zacząć od szybkiego uderzenia, jednak uderzenie Gundogana zatrzymało się na poprzeczce. Nie wiadomo co w przerwie meczu Jose Mourinho powiedział swoim piłkarzom, jednak podziałało. Manchester United wybiegł na druga połowę z zupełnie innym nastawieniem- pełen pasji i wiary. Przyniosło to efekty już w 53 minucie, gdy po niefrasobliwym zachowaniu całego bloku obronnego Manchesteru City bramkę silnym strzałem z kilku metrów zdobył Paul Pogba.
2 minuty po bramce dla United Etihad zostało kompletnie uciszone za sprawą zadziornego Francuza. Płaską wrzutkę w pole karne posłał Alexis Sanchez, a Pogba sprytnym strzałem głową nie dał szans Edersonowi i stan rywalizacji został wyrównany.
Dwie bramki stracone w odstępie 180 sekund wyraźnie podcięły skrzydła Obywatelom. W grę wkradł się chaos, a gra wyraźnie się zaostrzyła. Gwoździem do trumny podopiecznych Pepa było trafienie Crisa Smallinga, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i noga skierował piłkę do siatki.
Końcówka spotkania obfitowała w wiele żółtych kartek, brutalnych fauli i ogromne kontrowersje z udziałem Sergio Aguero oraz Ashleya Younga. Obrońca Manchesteru United brutalnie faulował w polu karnym Kuna, jednak sędzia faulu się nie dopatrzył i nie odgwizdał rzutu karnego.
Najlepszą okazję do wyrównania pod koniec meczu miał Raheem Sterling, jednak jego strzał trafił jedynie w słupek. Sędzia zdecydował się przedłużyć spotkanie aż o 7 minut, jednak czas dodatkowy przyniósł Obywatelom jedynie dodatkowe kartki, które kolejno otrzymali Danilo, Kompany i Gabriel Jesus.
W derbach zobaczyliśmy dwie twarze Manchesteru City. W drugiej połowie piłkarzom wyraźnie zabrakło skuteczności i konsekwencji w grze, czego efektem były łatwo tracone bramki. Kolejna porażka w odstępie kilku dni nie wróży dobrze, jednak wierzymy, że zawodnicy a przede wszystkim trener wyciągną z nich wnioski i we wtorek na Etihad zobaczymy drużynę kompletną, zdolną do rozegrania 2 mistrzowskich połów. Jedyne co nam pozostaje to pogratulować Manchesterowi United, który jako pierwszy w tym sezonie Premier League wywozi z Etihad 3 punkty.
Manchester City-Manchester United:2-3(2-0)
1:0 Kompany 25′
2:0 Gundogan 30′
2:1 Pogba 53′
2:2 Pogba 55′
2:3 Smalling 69′
Żółte kartki: Manchester United – Herrera, Lukaku, Pogba Manchester City – Sterling, Fernandinho, Aguero, Danilo, Kompany, Gabriel Jesus
Manchester City: Ederson, Danilo, Otamendi, Kompany, Delph ,Gundogan (76′ Aguero), Fernandinho, D.Silva(72′ De Bruyne), B.Silva(72′ Gabriel Jesus),Sterling ,Sane
Manchester United: De Gea, Valencia, Smalling, Bailly, Young, Pogba, Matić, Herrera(94′ Lindelof), Sanchez(82′ Rashford), Lukaku, Lingard(85′ Mc Tominay)