Manchester City po bardzo ciężkim meczu wygrywa z Burnley i na dwie kolejki przed końcem sezonu wraca na fotel lidera z 92 punktami na koncie.
Pierwsza połowa pozostawiała wiele do życzenia. SkyBlues mieli trudności z odnalezieniem własnego rytmu. W rozgrywaniu akcji było wiele niedokładności, zagrania były zbyt wolne i przewidywalne. The Clarets bardzo dobrze spisywali się w obronie odcinając od podań takich zawodników jak Sane, Aüero czy Sterling. Zazwyczaj przeciwnik chcący naciskać na City pressingiem, po prostu nie dawał rady (tak było w środę z United). Dzisiaj zawodnicy Burnley doskonale radzili sobie w zadaniach obronnych i zostawiali bardzo mało miejsca piłkarzom City.
W 21 minucie Kyle Walker poślizgnął się i naraził drużynę na kontratak. Doskonałą szansę na pokonanie Edersona miał Chris Wood jednak nie opanował piłki w polu karnym i piłka znalazła się w rekach bramkarza City.
W 28 minucie Bernardo Silva miał dobrą okazję na zdobycie bramki, lecz jego płaski strzał wylądwoał w rękawicach Heatona.
Najlepszą okazję miał David Silva. W 32 minucie otrzymał podanie od Walkera w pole karne, nie był pokryty, jednak źle przyjął piłkę i jego strzał odbił się od jednego z obrońców.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. To było frustrujące 45 minut. Obywatele, jeśli chcieli wygrać ten mecz musieli podkręcić tempo. I tak się stało.
Już w 47 minucie Sergio Agüero przejął piłkę od Raheema Sterlinga i uderzył z ostrego kąta, lecz strzał został obroniony. Chwilę później doszło do kontrowersji.Piłka w polu karnym Burnley uderzyła w rękę Barnes’a i to powinien być rzut karny, ale sędzia uważał inaczej. Piłkarze City raz po raz podchodzili pod pole karne, oddawali strzały na bramkę, ale piłka jak zaczarowana, nie chciała wpaść.
W 61 minucie zszedł Sane, a zastąpił go Jesus.
W 63 minucie Sergio Agüero wywalczył piłkę w polu karnym i oddał strzał z bliskiej odległości na bramkę Heatona. Wydawało się, że Matthew Lowton wybił piłkę z przed linii bramkowej, lecz sędzia słusznie uznał bramkę i Manchester City objął prowadzenie.
W 74 minucie Jesus miał niepowtarzalną okazję na podwojenie prowadzenia. Otrzymał doskonałe podanie od Walkera, minął bramkarza i oddał strzał, lecz tym razem jeden z obrońców wybił piłkę z linii i gola nie było.
Wynik do końca meczu nie uległ zmianie i tym samym Manchester City wykonał kolejny ogromny krok w drodze do obrony tytułu.
Bramki: Agüero 63′
Żółte kartki: Lowton ; Gündogan
Sędzia: Paul Tierney
Statystyki
Posiadanie(%): 30:70
Strzały: 2:25
Faule: 5:7
Rzuty rożne: 0:6
Celność podań(%): 59:86