W środowy wieczór Manchester City zmierzy się z Aston Villą w kolejnym meczu angielskiej Premier League.
Wyjściowy skład Manchesteru City: Ederson, Walker (C), Dias, Akanji, Gvardiol, Stones, Lewis, Foden, Bernardo, Alvarez, Haaland
Rezerwa: Ortega Moreno, Carson, Phillips, Ake, Kovacic, Gomez, Nunes, Bobb
AKTUALIZACJA
Manchester City poniósł pierwszą porażkę w Premier League od dwóch miesięcy, przegrywając 0:1 z Aston Villą.
Bramka Leona Baileya w drugiej połowie dała ekipie z Villa Park zwycięstwo, które okazało się dla gospodarzy 14 z rzędu na własnym boisku.
Porażka z Aston Villą była z kolei pierwszą porażką Manchesteru City w grudniu od trzech lat, a ostatnia tego typu sytuacja miała miejsce w 2019 roku, kiedy Obywatele przegrali 2:3 z Wolverhampton.
Podopieczni Pepa Guardioli nie będą musieli długo czekać, aby spróbować wrócić na zwycięską ścieżkę – w niedzielę zagrają z Luton Town.
Aston Villa – Manchester City 1:0 (0:0)
1:0 Bailey 74’
Aston Villa: Martinez, Konsa, Carlos, Torres, Digne (Moreno 90′), Luiz, Kamara, Tielemans (Ramsey 85′), McGinn, Bailey (Diaby 85′), Watkins (Duran 90′)
Rezerwa: Marschall, Cash, Lenglet, Zaniolo, Dendoncker
Manchester City: Ederson, Walker (C), Dias, Akanji, Gvardiol, Stones, Lewis (Nunes 68′), Foden (Bobb 73′), Bernardo, Alvarez (Kovacic 68′), Haaland
Rezerwa: Ortega Moreno, Carson, Phillips, Ake, Gomez
Źródło: www.manchestercity.pl
Ciężko idzie. Ciężki sezon. Premier league dogoniła City. Dawno Ederson nie wyciągnął tyłu strzałów.
Żal patrzeć jak nas rozgrywają w obronie.
Upss. Żeby nie było więcej…
Koszmarny mecz.W pełni zasłużone zwycięstwo Villi,a statystyki strzałów wręcz niewiarygodne na korzyść gospodarzy.Czy to zadyszka naszych czy już możemy mówić o kryzysie ?
Nie ma co się łamać, ostatnie wyniki jakby nie patrzeć padały z naprawdę klasowymi zespołami (Chelsea mimo wszystko takim jest). Myślę, że to chwilowe załamanie formy
Futbol nie jest sprawiedliwy. Na porażkę z Aston Villa zasłużyliśmy, ale to że united z taką grą jest 3 pkt za nami to jakiś żart. Kanonierzy i Liverpool też bardzo dużo razy uciekali z pod topora w tym sezonie po gównianej grze. My mamy mniej szczęścia w tym sezonie, dopiero teraz ten mecz z Aston Villa na prawdę zasłużyliśmy na porażkę w poprzednich graliśmy lepiej niż rywal, no może na remis z Chelsea był sprawiedliwy, ale wyjazd na Stanford zawsze jest ciezki