Choć w meczu z West Bromwich Obywatele nie dali przeciwnikom nawet cienia szansy na zwycięstwo, wygrywając pewnie 3-1, wielu kibiców oraz dziennikarzy zastanawiało się czemu cały mecz z ławki rezerwowych obejrzał przyzwoicie spisujący się Raheem Sterling.
Wytłumaczenie jest proste. Pep chciał wypróbować rozwiązanie taktyczne z Gabrielem Jesusem oraz Sergio Aguero w pierwszym składzie. Po raz pierwszy Katalończyk starał się zestawić w ten sposób formację ataku w meczu z Middlesbrough, jednak wówczas nie zdało to egzaminu. Gabriel nie potrafił zupełnie odnaleźć się na boisku przy boku starszego i bardziej doświadczonego kolegi z ataku i dosyć szybko został zmieniony.
W meczu z West Bromwich Pep postanowił przesunąć Brazylijczyka na prawe skrzydło, kosztem Raheema Sterlinga, który cały mecz obejrzał z ławki rezerwowych. Okazało się to być strzałem w 10. Z Aguero na szpicy i Sane oraz Jesusem na skrzydłach gra ofensywna The Citizens miała w sobie wiele polotu, zaś były zawodnik Palmieras czuł się jak ryba w wodzie. Co jednak dalej ze Sterlingiem. Czy wobec sukcesu takiego rozwiązania taktycznego znajdzie się jeszcze dla Anglika miejsce w ataku Obywateli?
Pep Guardiola zapytany o grę skrzydłowych Manchesteru City opowiedział:
– Grając na tej pozycji musisz wiele biegać. Skrzydłowi muszą wspierać bocznych obrońców i przede wszystkim nie dopuszczać do groźnych wrzutek , czego nie sią w stanie robić przez całe 90 minut. W szczególności Raheem.
Pep jest jednak wielkim fanem talentu Sterlinga i jest pewien, że były zawodnik Liverpoolu w przyszłości będzie w ścisłej czołówce najlepszych piłkarzy na świecie. Mimo to, po meczu z Middlesbrough to przede wszystkim młody Anglik otrzymał od szkoleniowca ostrzeżenie. Nie wystarczy jedynie zachowywać spokoju w grze i penetrować obronę rywali. Trzeba do tego dołożyć wyniki i umiejętność płynnego łączenia się z pozostałymi liniami Manchesteru City.
