Pomocnik mistrzów Anglii zmuszony był opuścić boisko już w 45 minucie wyjazdowego spotkania z Bournemouth z powodu urazu ścięgna udowego.
Sam Belg jest zdania, że uraz ten nie jest aż tak bardzo groźny. Dzisiaj przeprowadzone zostaną kolejne testy i badania, po których będzie można wystawić dokładną diagnozę i określić na jak długi okres czasu 27- latek będzie musiał oglądać grę swoich kolegów z wysokości trybun.
– Zdarza się, lecz nie sądzę żeby tym razem było aż tak źle. Poczułem coś pod koniec pierwszej połowy. Zrobiłem jedną akcję i poczułem się niezbyt komfortowo, więc po prostu poprosiłem o zmianę. Lepiej nie ryzykować- skomentował DeBruyne.
Na pytanie czy będzie musiał długo pauzować odpowiedział:
– Mam nadzieję, że nie. Poczułem coś, ale nie sądzę aby było to coś poważnego.