Pomocnik Manchesteru City, Yaya Toure był bardzo niepocieszony wynikiem niedzielnego meczu z Evertonem 0:4.
Zdaniem Iworyjczyka, jego zespół nie zasłużył na tak wysoką porażkę.
– Mieliśmy pecha w meczu z Evertonem i nic nie układało się po naszej myśli. Niestety takie rzeczy dzieją się piłce nożnej. Musimy to zrozumieć. W sobotę mamy kolejny ważny mecz, więc musimy iść dalej.
– Jest to trudna sytuacja, ale jedyne co możemy zrobić, to ciężko pracować i starać się zrehabilitować w sobotę.
– Jeśli spojrzymy na naszą grę, nie sądzę, że zagraliśmy źle. Jeśli spojrzymy jednak na wynik 0:4, to oznacza on, że zagraliśmy fatalnie, ale w gruncie rzeczy nie było tak źle. Moim zdaniem mieliśmy pecha.
– Pracujemy bardzo ciężko, ale na Goodison Park nie wyglądało to dobrze. Zdajemy sobie sprawę, co zrobiliśmy źle i co trzeba zrobić, aby to poprawić.
– Nie sądzę, aby zabrakło nam ducha walki. Czasami futbol jest po prostu niesprawiedliwy.
– W Premier League wszystko jest możliwe, a w piłce nożnej trzeba myśleć pozytywnie. Jestem optymistą. Wiem, że to trudne czasami, ale trzeba to przetrwać i nadal ciężko pracować, a w końcu będziemy mieli swoją szansę. Musimy tylko wygrać kilka gier i wszystko wróci do normy.
Po meczu z Evertonem duża fala krytyki spadła na Claudio Bravo, Gaela Clichy’ego i Johna Stonesa. Toure uważa, że dyskusje na ten temat są zbędne, a drużyna musi trzymać się razem.
– Każdy ma swoją opinię na temat porażki i straconych goli. Można powiedzieć: Przegraliśmy przez tego i tego, ale w tym momencie musimy być razem i nie tracić czasu na dyskusje.