Obrońca Manchesteru City, John Stones wyraził rozczarowanie oraz smutek po przegranej 1:5 z Arsenalem w Premier League, podkreślając jednocześnie determinację drużyny, aby szybko otrząsnąć się po tej porażce.
Przegrana w Londynie kończy serię sześciu meczów Manchesteru City bez porażki w Premier League. Stones, który po spotkaniu mówił o swoim rozczarowaniu, liczy na szybką reakcję zespołu na tę porażkę.
– To trudne. Nikt z nas nie znosi porażek. Trudno to ubrać w słowa, zwłaszcza po takim meczu.
– Moja duma została zraniona. Przepraszam kibiców, którzy przyjechali, żeby nas wspierać. To, jak graliśmy w ostatnich 30 minutach, było nie do przyjęcia. Jako drużyna nie możemy sobie na to pozwolić. Nie jest miło być częścią takiej sytuacji.
– Oddaję Arsenalowi uznanie, to trudne miejsce do gry, a oni grali naprawdę dobrze. W pierwszych 60-65 minutach graliśmy momentami świetnie i byliśmy w grze. To był chyba punkt zwrotny, który obrócił się na naszą niekorzyść. Jestem zły, zdenerwowany, zarówno osobiście, jak i jako drużyna, z powodu tego, jak mecz się zakończył.
– Powrót do gry po przerwie był dobrym uczuciem, ale po tym, jak straciliśmy gola, gdy piłka odbiła się ode mnie, sytuacja się skomplikowała. Zdarzają się takie momenty, gdy rywale mają trochę szczęścia, ale my musimy podejmować odpowiednie decyzje. Oni wykorzystali swoją szansę.
– Nie możemy pozwolić, aby takie sytuacje nas przytłoczyły. Gdybyśmy strzelili kolejnego gola, moglibyśmy odpowiedzieć, ale było odwrotnie. Przestaliśmy robić to, co powinniśmy. Trudno to wyrazić słowami.
– Dla naszych fanów, którzy przeżywają z nami zarówno dobre, jak i złe chwile, dzisiaj nadszedł ten gorszy moment. Teraz musimy to naprawić.
Źródło: www.mancity.com