Były piłkarz oraz trener Liverpoolu, a obecnie ekspert telewizyjny Graeme Souness przeanalizował, dlaczego w bieżącym sezonie Manchester City z jednego z faworytów do tytułu zamienił się w drużynę walczącą o miejsce w pierwszej czwórce.
Większość kibiców Obywateli winą za wczorajszą porażkę z Southampton obarczała Manuela Pellegriniego, który dokonał 8 zmian w składzie w porównaniu z wtorkowym meczem przeciwko Realowi Madryt. Według eksperta Sky Sports problem jest głębszy.
– Oczywiście, oni mają ważne spotkanie w ciągu najbliższego tygodnia i zagrało wielu zawodników, których w nim nie zobaczymy.
– Jeśli jesteś wielkim klubem, wybieranie kiedy chcesz dać z siebie 100% jest nie do przyjęcia i to właśnie obrazuje ten sezon Manchesteru City.
– Oni grają od szesnastki do szesnastki. Kiedy wchodzą w pole karne brakuje im pośpiechu, chęci, agresji. I zespół, który z 40-procentowym posiadaniem piłki ogrywa ich tak łatwo jak dziś, pokazuje, że coś nie jest w porządku.
– Dzisiaj oni nie zrobili nic dobrze. Grali jak w turnieju piątek, niczym się nie przejmując i to jest niepokojące.
– Dlatego City nie wygra w tym roku Premier League. Wciąż myślę, że oni mają najlepszą grupę, ale wielokrotnie pokazali niewłaściwe podejście, nie było tam głodu walki i dlatego zostawili United szansę.