Jak już wiadomo, po sezonie szeregi The Citizens opuści jeden z najwaleczniejszych i najbardziej oddanych klubowi w ostatniej dekadzie piłkarzy- Pablo Zabaleta. Argentyńczyk ma już na karku 32 lata i chce wciąż grać, jednak ma świadomość, że kondycyjnie odbiega już od reszty kolegów z Manchesteru City, toteż odchodzi w atmosferze przyjaźni i zgody z zarządem i kibicami, dla których weteran stał się ikoną błękitnej części Manchesteru. Przez 9 lat spędzonych na Etihad zawodnik zdobył 6 trofeów i strzelił 11 bramek w 327 występach.
Szatnia Obywateli jest pogodzona z tą sytuacją, jednak dla wielu piłkarzy, którzy są już od dłuższego czasu w klubie, jest niewątpliwie smutna wiadomość. O swoich odczuciach odnośnie odejścia Zabalety postanowił opowiedzieć David Silva, który dzielił szatnię The Citizens z Zabą od kilku lat.
– Dla mnie ktoś tak doświadczony jak Pablo, z którym grałem razem przez prawie 7 lat jest człowiekiem niesamowitym– podkreśla Hiszpan.
– To napawa mnie dumą. Dla kogoś takiego jak on, który był niemal codziennie blisko mnie mam tylko gratulacje.
Zabaleta dołączył do klubu w 2008r. i z obecnej kadry jedynie kapitan, Vincent Kompany, może się pochwalić takim stażem w szeregach Obywateli jak on. Dla Silvy obaj ci zawodnicy są teraz tak samo ważni dla klubu jak 9 lat temu, kiedy do niego dołączali.
– Zdrowy Vincent jest ważną częścią zespołu, jest naszym kapitanem– dodaje Silva.
– Kiedy nie gra, bardzo nam go brakuje na boisku. Tak było zawsze. Tak samo wygląda sprawa Pablo Zabalety, który jest w klubie tak samo długo.
– Kiedy nie ma ich na boisku, drużyna na tym traci.