Boss Manchesteru City, Manuel Pellegrini, przyznał po meczu, że bezbramkowy remis na Carrow Road to krok w tył, jednak nie przekreśla on szans na mistrzostwo.
Na 9 spotkań przed końcem rozgrywek Obywatele tracą do prowadzącego Leicester aż 9 punktów. Mimo tego, Chilijczyk zapowiada, że jego podopieczni nie składają broni i nadal wierzą w tytuł.
– Oczywiście, straciliśmy dwa ważne punkty.
– Zawsze skupiam się na następnym meczu i jeśli są matematyczne szanse, musimy próbować.
– Jedynym rozwiązaniem jest myślenie o nadchodzącym spotkaniu Champions League i domowym meczu z Manchesterem United.
– Spróbujemy zdobyć trzy punkty i na koniec zobaczymy, która drużyna będzie miała ich najwięcej. Jednak kiedy zostało tak niewiele gier, a ty tracisz punty, to wydaje się niełatwe.
W dzisiejszym spotkaniu The Citizens pomimo ogromnej przewagi w posiadaniu piłki (prawie 70%), nie potrafili pokonać defensywy podopiecznych Alexa Neila. Najbliżej zdobycia gola był w pierwszej połowie Kun Aguero, ale jego strzał rewelacyjnie wybronił John Ruddy.
Pellegrini zauważył, że decydujący dla wyniku był właśnie brak skuteczności w ofensywie.
– Dominowaliśmy od pierwszych minut do końca. Pod bramką przeciwnika wyglądaliśmy jednak niewyraźnie, a właśnie tam powinniśmy stworzyć sobie więcej miejsca, żeby pokonać zespół, który dobrze się broni.
– Zazwyczaj mamy duże posiadanie piłki oraz kreujemy wiele szans w pobliżu pola karnego rywali. Dzisiaj nie potrafiliśmy tego zrobić. Graliśmy z dużą koncentracją i intensywnością, ale żeby strzelić gola potrzeba czegoś więcej.