Po dzisiejszej porażce 2:4 na St Mary’s Stadium, boss Manchesteru City, Manuel Pellegrini wyjaśnił motywy rotacji w składzie (8 zmian w porównaniu z wtorkowym meczem przeciwko Realowi Madryt).
– Starałem się wybrać skład, który może wygrać. Musiałem również wybierać w oparciu o to, kto prawdopodobnie wystąpi w środowym rewanżu.
– Może gdybyśmy grali w sobotę mielibyśmy więcej opcji na ten mecz, ale wychodzenie wieloma zawodnikami, którzy często nie grają, nie jest łatwe.
Chilijczyk uważa również, że decydujące dla przebiegu spotkania okazało się trafienie Southampton na 3:1.
– W pierwszej połowie były klarowne szanse, oni strzelili dwa gole, ale my wróciliśmy po golu Kelechi’ego.
– Dobrze zaczęliśmy drugą część meczu, jednak potem oni zdobyli decydującego gola z rzutu rożnego i trudno było nam nadrobić straty.
Według 62-latka dzisiejsza porażka nie przeszkodzi znacząco Obywatelom w walce o udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
– To dokładnie to samo, wszystko będzie zależeć od tego, co zrobimy w ostatnich dwóch meczach. Jesteśmy trzy punkty za Arsenalem i jeśli ich pokonamy, będziemy na trzecim miejscu przed ostatnią kolejką.
Jednym z nielicznych pozytywów dzisiejszego spotkania był dublet Kelechi’ego Iheanacho. Trener pochwalił Nigeryjczyka za jego występ oraz 13 trafień we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie.
– Bardzo ważne, żeby piłkarz strzelał gole. Jestem zadowolony ze sposobu w jaki dzisiaj grał. Cieszę się razem z nim z powodu jego trafień w tym sezonie.