Menadżer Manchesteru City, Manuel Pellegrini, po wyjazdowym zwycięstwie z Dynamem Kijów w Lidze Mistrzów przestrzegł przed przedwczesnym świętowaniem historycznego awansu do ćwierćfinału tych najbardziej elitarnych europejskich rozgrywek. Jednocześnie przyznał jednak, że po trzecim golu dla Obywateli, strzelonym w końcówce spotkania przez Yaya Toure, poczuł ulgę.
– Jestem szczęśliwy. To bardzo dobry wynik. Oczywiście, to jeszcze nie jest koniec- czeka nas spotkanie rewanżowe na własnym stadionie, ale myślę, że dwubramkowa zaliczka, zdobyta na wyjeździe, to korzystny rezultat.
– Graliśmy bardzo dobrze- stworzyliśmy wiele sytuacji i właściwie wykorzystaliśmy grę pressingiem.
– Być może przy stanie 2:1 pojawiło się lekkie zwątpienie, jednak ostatecznie odzyskaliśmy piłkę i zdobyliśmy trzecią bramkę.
– W piłce nożnej nic nie może być pewne zanim rozgrywki się nie zakończą, ale myślę, że trzeci gol dał nam więcej pewności siebie przed rewanżem.
– To bardzo ważne, żeby robić postępy w Lidze Mistrzów. Jak już powiedziałem, wcześniej mieliśmy pecha, trafiając dwa razy po wyjściu z grupy na FC Barcelonę.
– Teraz gramy przeciwko Dynamo i mam nadzieję, że pójdziemy krok dalej. W ćwierćfinale już wszystko może się zdarzyć
Inżynier odniósł się również do zbliżającego się finału Pucharu Ligi Angielskiej z Liverpoolem i szansy zdobycia w tym sezonie trypletu.
– Od jutra myślimy już tylko o Capital One Cup. Wygranie trofeum jest niezwykle ważne.
– Natomiast po finale, musimy skupić się na Premier League. Wciąż mamy 36 punktów do zdobycia.