Cole Palmer, który zaliczył ogromny krok w swojej karierze, po tym jak za 40 milionów funtów odszedł z Manchesteru City do Chelsea, wypowiedział się o kulisach swojego odejścia z Etihad Stadium.
Mimo odejścia Riyada Mahreza z klubu, trener Pep Guardiola nie był w stanie zagwarantować Anglikowi odpowiedniej liczby minut, co doprowadziło do głośnego transferu latem 2023 roku.
Palmer przyznał, że początkowo nie planował transferu, który okazał się impulsem do rozwoju jego kariery.
– Nawet nie zamierzałem przechodzić do Chelsea, ale w końcu dałem się namówić – powiedział Palmer.
– Po prostu wiedziałem, że nie będę grał tak dużo w Manchesterze City, jak bym chciał. Nawet kiedy jechałem na zgrupowanie młodzieżowych reprezentacji Anglii, byli tam zawodnicy, którzy grali w lidze co tydzień. Zaczynałem się wówczas zastanawiać i pomyślałem, że przecież ja także mogę grać w lidze.
Zapytany o przygotowania do transferu, Palmer wyjaśnił: – Chciałem po prostu zostać wypożyczony.
– Pamiętam środowy, popołudniowy trening w Manchesterze City, kiedy wiadomość brzmiała: Próbują uzgodnić opłatę za transfer.
– Za każdym razem, gdy piłka wychodziła na boisko, pytałem pracownika odpowiedzialnego za sprzęt lub lekarza, czy już uzgodnili opłatę.
Źródło: www.skysports.com