Defensor Manchesteru City, Nicolas Otamendi, który podczas meczu z Dynamem Kijów musiał opuścić plac gry z powodu kontuzji, w pomeczowym wywiadzie uspokoił nieco fanów klubu z Etihad Stadium.
Reprezentant Argentyny wciąż czeka na oficjalną diagnozę, ale bardzo możliwe, że jego uraz spowodowany był zwykłym skurczem.
– Poczułem dyskomfort, który bardzo mocno przypominał skurcz mięśnia czworogłowego. Uderzenie było na tyle bolesne, że nie mogłem grać dalej i zdecydowałem się opuścić boisko – relacjonował defensor City.
– W środę poznam opinię lekarza, ale mam nadzieje, że wszystko jest w porządku i będę mógł pojechać na zgrupowanie reprezentacji.
– Jestem szczęśliwy, ponieważ zrealizowaliśmy nasz cel i awansowaliśmy do kolejnego etapu rozgrywek.