Przyszłość Yaya Toure w Manchesterze City po raz kolejny stanęła pod znakiem zapytania. Dał temu wyraz szkoleniowiec Obywateli nie powołując 34- latka na dzisiejsze spotkanie Ligi Mistrzów z holenderskim Feyenoordem Rotterdam.
Guardiola odmówił podania konkretnych powodów nieobecności Iworyjczyka w szerokiej kadrze, wskazał jednak na głębsze problemy komentując swój wybór w ten sposób: – Rozmawiałem z nim i on zna przyczyny, ale szczegóły tej rozmowy pozostaną między mną a nim. To sportowa decyzja. Jestem zawsze zadowolony, ale wymagam więcej, nie tylko od Yaya, chcę więcej od wszystkich.
Toure powrócił do planów hiszpańskiego szkoleniowca w zeszłym sezonie, po tym jak publicznie przeprosił swoich pracodawców i w drugiej części rozgrywek Premier League stał się kluczową postacią drużyny z niebieskiej części Manchesteru. Dobra postawa na boisku zaowocowała podpisaniem nowej rocznej umowy z klubem z Etihad Stadium. W bieżącym sezonie były reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej pojedynki swojej drużyny zmuszony jest jednak śledzić z ławki rezerwowych. Ostatni raz w błękitnej koszulce na boisko wybiegł miesiąc temu w towarzyskim spotkaniu z hiszpańską Gironą.
Zapytane czy jego zesłanie wkrótce się skończy Guardiola odparł: – Mam nadzieję, ale to zależy od samego zawodnika. W ubiegłym sezonie był bardzo ważną postacią w naszym zespole. Z częścią piłkarzy nie przedłużyliśmy kontraktów, Yaya był jedynym, który pozostał ponieważ jest szczególnym piłkarzem. Z powodu mojej decyzji nie grał ostatnio w lidze i nie pojedzie z nami do Rotterdamu i on wie dlaczego.