Urazy David Silvy, Fernando i Fabiana Delpha sprawiły, że Yaya Toure miał niepowtarzalną szansę, aby zagrać w sobotnim meczu Manchesteru City z AFC Bournemouth.
Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej mimo licznych spekulacji transferowych dotyczących jego osoby, zdecydował się na pozostanie w zespole Obywateli na sezon 2016/17, ale póki co znajduje się poza planami Pepa Guardioli, który pomija go przy ustalaniu wyjściowej jedenastki i nie zdecydował się włączyć go do kadry na mecze w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Wydawało się, że osłabienia w linii pomocy będą dla Toure dobrą okazją, aby zagrać z Bournemouth, ale doświadczony pomocnik pominął aż trzy treningi przed meczem z Wisienkami z powodu migreny.
– Yaya miał migrenę przez ostatnie trzy dni, podczas których nie brał udziału w treningu – powiedział trener City, Pep Guardiola pytany o nieobecność Toure.
Zamiast Toure, szansę gry z Bournemouth otrzymał 19-letni Aleix Garcia i nie wiadomo, jak długo Toure będzie musiał czekać na kolejną szansę.