Manchester City musi zapłacić swojemu byłemu zawodnikowi Benjaminowi Mendy’emu kilkumilionową kwotę.
Jak donosi Daily Mail, lewy obrońca FC Lorient pozwał swojego byłego pracodawcę do sądem pracy, domagając się wypłaty łącznie około 10 mln funtów z tytułu niewypłaconych wynagrodzeń. Teraz sąd orzekł, że racja w dużej mierze jest po stronie zawodnika.
Mendy przeniósł się do Manchesteru City z Monaco w 2017 roku. W sierpniu 2021 roku mistrzowie Anglii zawiesili Mendy’ego po tym, jak został oskarżony o gwałt i napaść na tle seksualnym.
Następnie Manchester City przestał wypłacać pensje zawodnika przez 22 miesiące, ale 30-latek został uniewinniony po wygaśnięciu kontraktu w czerwcu 2023 roku.
Manchester City będzie teraz musiał zwrócić Francuzowi pensje za miesiące, w których przebywał na wolności, a wstrzymanie wypłaty wynagrodzenia mogło nastąpić jedynie w momencie, gdy zawodnik przebywał w areszcie. Mendy był tymczasowo aresztowany przez pięć miesięcy.
Źródło: www.dailymail.co.uk