Dotychczas kwota transferowa, jaką Manchester City przeznaczył w 2014 roku na kupno Eliaquima Mangali z FC Porto była owiana tajemnicą, a w mediach pojawiało się wiele sprzecznych informacji.
Ostatecznie za umowną kwotę przyjęto 32 miliony funtów, ale łączony koszt transferu reprezentanta Francji na Etihad Stadium był o wiele wyższy ze względu na skomplikowany układ praw własności karty zawodniczej obrońcy.
Dokument, który w tajemniczych okolicznościach obiegł w środę Internet zakłada, że City zapłaciło za Franuza 41,4 miliona funtów, a Porto było jedynie właścicielem 56,67% praw do zawodnika i otrzymało za niego jedynie 23,5 miliona.
13,8 miliona miała natomiast otrzymać spółka The Doyen Sports Investment Limited, posiadająca 33,3% praw, a 4,1 miliona powędrowało do jednej z australijskich firm marketingowych posiadającej 10% udziałów.
W obecnym sezonie Mangala rozegrał 14 ligowych spotkań i był już łączony z opuszczeniem Etihad Stadium.