Szkoleniowiec Evertonu, Roberto Martinez był rozczarowany porażką z Evertonem w półfinałowym meczu Pucharu Ligi Angielskiej.
Hiszpański szkoleniowiec bardzo ubolewał nad pracą sędziego w środowym spotkaniu i sytuacją z 70 minuty meczu, kiedy to bramkę na 2:1 dla City zdobył Kevin de Bruyne.
Za nim reprezentant Belgii ulokował piłkę w siatce, lewym skrzydłem popędził Raheem Sterling, który dośrodkował w pole karne – arbiter nie zauważył jednak, że wcześniej futbolówka przekroczyła linie końcową boiska.
– Zaczęliśmy ten mecz bardzo dobrze z odpowiednim nastawieniem, podbudowani przez naszych fanów i wszystko wyglądało dobrze do utraty trzeciego gola.
– Co do sytuacji z 70 minuty meczu, to piłka ewidentnie była już poza boiskiem, a bramka zdobyta przez De Bruyne’a miała ogromny wpływ na losy meczu. Z jednej strony jesteśmy bardzo rozgoryczeni, bo mieliśmy sporo takich sytuacji w ostatnim czasie, ale z drugiej daje nam to motywacje i inspiracje do jeszcze cięższej pracy, ponieważ bardzo chcieliśmy zabrać naszych fanów na Wembley.
– Dzisiejszy wieczór jest dla nas bardzo bolesny, ponieważ nie zrobiliśmy ostatecznego kroku w kierunku Wembley, ale musimy potraktować to jako motywacje do jeszcze cięższej pracy.