Manchester City przełamał słabą passę na boiskach Premier League i odnieśli pierwsze zwycięstwo w lidze od początku marca. W wyjazdowym meczu 32. kolejki, zawodnicy dowodzeni przez Manuela Pellegriniego pokonali AFC Bournemouth 4:0.
Spotkanie z beniaminkiem od samego początku układało się po myśli zawodników wicemistrza Anglii, którzy już w siódmej minucie meczu objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Navas, a piłka dotarła do Fernando, który pięknym uderzeniem z woleja otworzył wynik meczu.
Obywatele szli za ciosem i zaledwie pięć minut później zdobyli kolejnego gola. Trójkową akcję przeprowadzili David Silva, Sergio Agüero i Kevin de Bruyne, a ten ostatni skierował piłkę do bramki. Dla reprezentanta Belgii był to wymarzony powrót na boisko po ponad dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją.
Losy spotkania na dobrą sprawę rozstrzygnęły się już po 19 minutach meczu, kiedy na 3:0 podwyższył Agüero.
Wydawało się, że spotkanie Dean Court zakończy się wielkim pogromem, ale Bournemouth zdołało uspokoić sytuację.
Po zmianie stron, Manchester City nie był już tak skuteczny i wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie. W doliczonym czasie gry szaleńczy rajd lewym skrzydłem przeprowadził jednak Kolarov. Serb zbiegł do środka, zostawiając za sobą czterech zawodników rywala i umieścił piłkę w okienku bramki Boruca, ustalając wynik meczu na 4:0 dla City.
AFC Bournemouth – Manchester City 0:4 (0:3)
0:1 Fernando 7′
0:2 de Bruyne 12′
0:3 Aguero 19′
0:4 Kolarov 90+3′
Bournemouth: Boruc, Smith (Elphick 66), Francis, Cook, Daniels, Ritchie, O’Kane, Surman, Gradel (Gosling, 85), Grabban, King (Pugh, 45)
Manchester City: Caballero, Zabaleta, Otamendi, Mangala, Clichy, Navas, Fernando, Fernandinho, Silva (Nasri 65), De Bruyne (Kolarov, 55), Aguero (Iheancho 75)