Kalvin Phillips
fot. www.mancity.com

Według doniesień mediów Manchester City jest gotowy zażądać nawet 50 milionów funtów za transfer Kalvina Phillipsa.

Były zawodnik Leeds United nie sprostał oczekiwaniom związanymi z grą na Etihad Stadium od czasu przybycia do drużyny w 2022 roku i rozegrał zaledwie 27 meczów i nie zanotował ani jednej bramki ani asysty.

Poważna kontuzja barku przeszkodziła Phillipsowi w jego debiutanckim sezonie, ale nawet gdy był w pełni zdrowy, nie był w stanie poprawić swojej sytuacji w zespole.

Rodri, Bernardo Silva i Kevin De Bruyne są wyżej w hierarchii pomocników od Phillipsa, a Manchester City zareagował na odejście Ilkaya Gundogana, podpisując umowę z Matheusem Nunesem i Mateo Kovaciciem.

Jako że John Stones i Rico Lewis również mogą grać na środku boiska, Phillips ma niewielkie szanse na grę i w tym sezonie rozegrał zaledwie 167 minut w sześciu występach.

Phillips stanie się wolnym agentem dopiero latem 2028 roku, zarówno klub, jak i piłkarz nie wykluczają odejścia w przyszłym roku.

Mówi się, że biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie usługami pomocnika, Manchester City zażąda za niego aż 50 milionów funtów – o 8 milionów więcej niż zapłacił za niego Leeds Unied.

Źródło: www.mirror.co.uk