Manchester City nie powrócił do Manchesteru po środowym meczu ze Swansea City i ma zamiar pozostać w Anglii aż do soboty, kiedy po raz kolejny zmierzy się z ekipą Łabędzi, ale tym razem w rozgrywkach Premier League.
Obywatele pokonali blisko 400 mil w drodze na spotkanie na Liberty Stadium we wtorek, gdzie w środę późnym wieczorem zagrali z Swansea.
Drużyna dowodzona przez Pepa Guardiolę, dzięki uprzejmości FAW (National Football Development Centre) i będzie trenować na Dragon Park. Możliwość przeprowadzenia takiego manewru dały bardzo dobre relacje drugiego trenera City, Mikela Artety z kierownictwem walijskiego związku piłki nożnej.
– Gramy w środę późnym wieczorem. Mecz zakończy się późno i jeśli wrócimy do Manchesteru w czwartek, a następnie w piątek rano będziemy musieli wracać, nie będziemy mieć czasu na regenerację – mówił przed wylotem trener Pep Guardiola.
– Wolałbym pozostać w Swansea, ponieważ w tym tygodniu czekają nas ważne gry. Mamy dwa wyjazdowe mecze w Premier League i kluczową grę w Lidze Mistrzów w Glasgow.