Obrońca Athletiku Bilabo, Aymeric Laporte w wywiadzie dla RTL odpowiedział o przyczynach, które zadecydowały o tym, że nie przeniósł się w letnim okienku transferowym do Manchesteru City.
Baskijski defensor przymierzany był do gry w zespole z Etihad Stadium, a media widziały w nim kandydata numer jeden do wzmocnienia środka defensywy Obywateli.
22-latek doznał jednak poważnej kontuzji stawu skokowego, która wyeliminowała go z gry na kilka miesięcy, a szkoleniowiec Manchesteru City, Pep Guardiola zdecydował się na pozyskanie Johna Stonesa z Evertonu.
– Nie byłby w stanie odmówić Pepowi Guardioli, w momencie, kiedy przeanalizowałem wszystkie plusy i minusy. Prowadziłem długie rozmowy z Pepem i moim klubem. Moja rodzina i przyjaciele także byli zaangażowani w ten transfer – wyznał Laporte.
– Nie doszło do transferu, nie dlatego, że było na to za wcześnie. Kluczowym czynnikiem był mój powrót na boisko po kontuzji. Guardiola chciał mnie od zaraz.
Laporte w obecnym sezonie rozegrał póki co wszystkie dziewięć spotkań dla zespołu z Bilabo i otrzymał powołanie do reprezentacji Francji.