Liverpool strzelił po jednym golu w każdej połowie, a seria meczów Manchesteru City bez zwycięstwa po starciu na Anfield Road przedłużyła się.
Obywatele przegrywali już od 12. minuty po golu Cody’ego Gapko i wytrzymali dalszą presję ze strony gospodarzy, jednak nie poddali się i schodzili na przerwę przegrywając tylko jedną bramką.
Dużo bardziej spójna druga część gry pozwoliła Manchesterowi City bardziej zaangażować się w grę, ale brak umiejętności stworzenia jakiejkolwiek klarownej sytuacji, ostatecznie zemściłą się rzutem karnym Mohameda Salaha w 78. minucie.
Liverpool – Manchester City 2:0 (1:0)
1:0 Gakpo 12′
2:0 Salah 78′
Liverpool: Kelleher, Alexander-Arnold (Quansah 73) Gomez, van Dijk, Robertson, Gravenberch, Mac Allister, Szoboslai, Salah (Jones 84), Diaz (Elliott 90+1), Gakpo (Nunez 73)
Rezerwa: Jaros, Davies, Endo, Morton, Nyoni
Manchester City: Ortega, Walker (C), Akanji, Dias, Ake, Lewis (Grealish 78), Gundogan (Savinho 58), Nunes (Doku 57), Bernardo, Foden (De Bruyne 78), Haaland
Rezerwa: Ederson, Carson, Gvardiol, O’Reilly, McAtee
Źródło: www.manchestercity.pl
Gdyby nie Ortega to w pierwszej połowie dostalibyśmy więcej bramek. W drugiej połowie zagraliśmy całkiem przyzwoicie jak na formę w której jesteśmy. Naszym problemem jest to, że przez większość meczu jesteśmy zbyt wolni w każdym aspekcie, słabo wyglądamy fizycznie. Nie ma kto nas ciągnąć do przodu. Foden i Bernardo kompletnie bez formy, Walker podobnie. Jedyną osobą, która jest w stanie zastąpić Rodriego jest Stones, ale ma często problemy z urazami. Nie udało nam się jeszcze też zalepić dziury po Alvarezie. Ten piłkarz dawał nam z przodu bardzo dużo możliwości. Dziwna decyzja dziś z wystawieniem Matheusa na skrzydle. Spodziewam się, że będziemy już grać tylko lepiej, ale chyba trzeba kilku zawodników posadzić na ławie na kilka spotkań.
Indywidualne błędy ,mnóstwo niedokładności , wolni i bez polotu , przeważnie w tym okresie do stycznia drużyna łapie powoli formę, ale tym razem wygląda to nie zbyt . Generalnie pierwsza połowa do zapomnienia , w drugiej do karnego wyglądało to już zdecydowanie lepiej .
Widać że Pep ma pomysł jak to wszystko poskładać i niebawem wszystko zaskoczy , kwestia tylko czy starata do lidera będzie do odrobienia . Tak czy inaczej ze spokojem patrzę w przyszłość. Zdecydowanie potrzeba również przewietrzyć szatnię.