Kapitan Obywateli, Vincent Kompany, który w meczu przeciwko Chelsea po raz pierwszy od listopada znalazł się w wyjściowej jedenastce, ocenił, że gra The Citizens na Stamford Bridge była znacznie lepsza niż wynik.
– Oczywiście nie jesteśmy szczęśliwi, ale nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowany naszą grą. Jesteśmy rozczarowani tym, że nie udało nam się wygrać.
– Mimo wszystko, to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Pod względem fizycznym stanęliśmy na wysokości zadania i dominowaliśmy. Byliśmy solidni, radziliśmy sobie z ich kontratakami.
– Chelsea trzeba oddać to, że dobrze się bronią, są solidni i nie potrzebują wielu okazji, żeby strzelić gola.
– Hazard i Pedro bardzo rzadko dostawali miejsce do rozpędzenia się. Udało im się jednak wbiec w jedenastkę, stworzyć coś z niczego i wtedy mieli rzut karny. Takie rzeczy się zdarzają.
Mimo, że w przekroju całego spotkania Belg był pewnym punktem Obywateli, przy pierwszym golu dla The Blues to właśnie on niefortunnie odbił piłkę po strzale Hazarda, co zmyliło Willy?ego Caballero.
– To była jedna z tych sytuacji, kiedy wahasz się i nie wiesz gdzie iść.
– Spodziewasz się, że bramkarz jest gdzieś za tobą, ale jeśli odpuścisz, ludzie powiedzą, że powinieneś wybić ją głową. I jeśli decydujesz się główkować, wszystko toczy się już bardzo szybko.
– Może gdybym miał więcej włosów, odbiłbym piłkę tak, że poleciałaby dalej!
Pozytywne jest to, że stoper, którego często dotykają kontuzje, po raz pierwszy od kwietnia 2016 roku rozegrał w meczu Premier League pełne 90 minut.
– To nie była najłatwiejsza gra na powrót, ale chciałbym tutaj dać radę wszystkim młodym graczom: mogłem się zatrzymać i narzekać, że nie gram, ale nigdy tego nie robiłem.
– Bardzo ciężko pracowałem na tę jedną szansę i mimo okoliczności, byłem pomocny zespołowi.
– Właśnie tego chciałem.
Kompany odpowiedział także na pytanie dotyczące planu zespołu na resztę rozgrywek.
– Jeśli chodzi o nasze położenie, będziemy walczyć do samego końca. Kiedy nie ma już jednego, pojawia się inny cel.
– Naszym celem jest miejsce w Champions League i miejmy nadzieję udany finał FA Cup.