Dla obu drużyn będzie to bardzo pracowity tydzień. Zarówno Liverpool jak i Manchester City mają już za sobą wyczerpujące mecze w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ci pierwsi ulegli w Neapolu tamtejszemu SSC 1:0, Obywatele zaś długo męczyli się z niżej notowanym TSG 1899 Hoffenheim, by 87 minucie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść pokonując niemieckiego rywala 2:1.
W nadchodzący weekend dwie liderujące ekipy angielskiej ekstraklasy muszą zapomnieć jednak o rozgrywkach międzynarodowych i skupić się na Premier League, albowiem już w sobotę o 17:30 dojdzie do bezpośredniego starcia pomiędzy najlepszymi jedenastkami bieżącego sezonu. Drużyna z Anfield zapoczątkowała sezon sześcioma zwycięstwami i jednym remisem, podobnym bilansem pochwalić się może drużyna z Etihad Stadium. Mając na koncie po 19 punktów, stawką sobotniego meczu na szczycie będzie przodownictwo w tabeli.
LIVERPOOL FC:
Drużyna Jürgena Kloppa w Premier League jest wciąż niepokonana, ale ostatnio The Reds notują minimalną obniżkę formy. Wczoraj 18 – krotni mistrzowie Anglii ulegli po bardzo słabym występie SSC Napoli 1:0 wykazując przy tym definitywnie oznaki zmęczenia. Remis 1:1 z Chelsea i porażka w Pucharze Ligi z tym samym zespołem wskazują, że w maszynie niemieckiego szkoleniowca zaczyna się coś psuć.
Jürgen Klopp w w hicie kolejki prawdopodobnie zrezygnować będzie musiał u usług Brewstera, Oxlade-Chamberlaina, a także Naby Keity, który z powodu kontuzji nie dokończył wczorajszego spotkania z Napoli i nie nie mógł opuścić boiska o własnych siłach.
Możliwy skład: Alisson; Robertson, Gomez, van Dijk, Alexander Arnold; Milner, Wijnaldum, Henderson; Mane, Firmino, Salah
MANCHESTER CITY:
Podobnie jak The Reds Obywatele w Premier League nie doznali jeszcze smaku porażki i tylko stosunkiem bramek wyprzedzają w tabeli swojego najbliższego rywala. W niedzielne popołudnie ma się to zmienić, przy czym drużyna Guardioli ma z piłkarzami z Merseyside do wyrównania rachunki z poprzedniego sezonu. Z czterech rozegranych meczów w minionym sezonie Obywatele przegrali aż trzy. W tym oba w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Nie jest tajemnicą, że Anfield Road to dla City bardzo trudny do zdobycia teren, ale biorąc po uwagę ostatnią zadyszkę Liverpoolu wynik pozostaje sprawą otwartą.
Pep Guardiola w hicie 8 kolejki ne będzie miał do dyspozycji Kevina DeBruyne, Claudio Bravo i prawdopodobnie Ilkaya Gündogana. Choć diagnoza nie została jeszcze potwierdzona to istnieją obawy, że Niemiec z powodu kontuzji ścięgna udowego wypadnie ze składu Obywateli na dłuższy okres czasu. Istnieje natomiast nadzieja, co zasugerował sam Guardiola, że do 18 meczowej na Liverpool powróci Benjamin Mendy.
Możliwy skład: Ederson; Laporte, Stones, Kompany, Walker; Fernandinho, B. Silva, Mahrez; Sane, Agüero, Sterling
Jeden na jeden:
Bilans spotkań pomiędzy tymi dwoma zasłużonymi klubami jest zdecydowanie po stronie The Reds.
Liverpool Footaball Club i Manchester City Football Club w przeszłości rywalizowały ze sobą 176 razy. Aż 87 razy lepsza okazała się drużyna z Anfield, Obywatele z podniesionymi głowami z boiska schodzili 44 razy, a w 45 przypadkach nie wyłoniono zwycięzcy.