19-letni Gabriel Jesus wchodząc na boisko w 82 minucie meczu z Tottenhamem Hotspur, zaliczył swój oficjalny debiut w barwach Manchesteru City.
Reprezentant Brazylii trafił nawet do siatki Kogutów, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.
W pomeczowej rozmowie z oficjalną strona klubową, Jesus opowiedział o swoich wrażeniach z pierwszych dni w klubie i samym debiucie.
– Wszystko jest na najwyższym poziomie, a zespół jest niesamowity. Moi koledzy i cały klub przyjął mnie bardzo dobrze. To wszystko odgrywa kluczową rolę w mojej codziennej pracy. Dzięki pomocy, jaką otrzymuje, szybko dostosowuję się do mojego nowego życia.
– Mogłem dostrzec różnicę pomiędzy brazylijską, a angielską piłką, grając zaledwie kilka minut. Muszę dostosować się do nowego stylu tak szybko jak to tylko możliwe. Byłem tutaj przez trzy tygodnie i jestem gotowy, aby pomóc drużynie.
– Myślałem, że jestem ustawiony prawidłowo, ale szybko zdałem sobie sprawę, że coś jest nie tak, ponieważ fani nie świętują. Dlatego kopnąłem chorągiewkę narożnikową zły na siebie, że pośpieszyłem się o krok. Wciąż musimy ciężko pracować. Przed nami wiele gier i wciąż mamy szansę.