Dzisiejszy mecz miał szczególny wymiar dla Joe Harta. Golkiper, który ostatnio przeżywa trudny czas (nie mieści się w planach Pepa Guardioli i łączony jest z przenosinami do innego klubu), w rewanżu ze Steauą wyszedł w podstawowym składzie, w roli kapitana. Kibice przygotowali dla bramkarza, który w barwach City rozegrał 348 meczów, wyrażające wsparcie i podziękowania transparenty (m.in. A good Hart these days is hard to find) oraz zgotowali mu owację na stojąco.
Anglik po meczu nie krył wzruszenia.
– To była dla mnie naprawdę wyjątkowa noc. Wiemy, jak sprawy się mają. Takie sytuacje zdarzają się w piłce nożnej. Jesteśmy ludźmi i musimy sobie z tym poradzić.
– Mamy świetnego trenera, który ma własną opinię. Będziemy musieli wymyślić rozwiązanie.
– To jest dla mnie szczególne miejsce. Miejsce, w którym chciałbym być.
Joe w charakterystyczny dla siebie sposób skomentował swoją 100% celność podań w dzisiejszym meczu.
– Wow! A jednak świnie latają!
Po spotkaniu Hart przekazał również za pomocą Instagrama podziękowania kibicom.
– Miałem wiele emocjonujących wieczorów w czasie mojej piłkarskiej kariery, ale emocje, które czułem dzisiaj były niewyobrażalne. Nie potrafię wyrazić jak dumny i wdzięczny jestem. Co będzie to będzie, ale proszę wiedzcie, że cokolwiek się stanie… Nigdy tego nie zapomnę. Dziękuję. #onceablue
@joehartofficial
źródło: @ManCity (twitter)
źródło: @SquawkaNews (twitter)