Sobotnie spotkanie Manchesteru City z Evertonem będzie dla Pepa Guardioli i Ronalda Koemana pierwszym meczem, w którym staną na przeciw siebie w roli trenerów.
Szkoleniowiec Obywateli miał okazję grać z Koemanem w jednym zespole na początku swojej kariery zawodniczej, kiedy wspólnie bronili barw Barcelony.
– Ronald jest moim przyjacielem, więc doceniam jego każdą wskazówkę – powiedział Guardiola podczas przedmeczowej konferencji prasowej.
– Kiedy Ronald potrzebował uświadamiał to sobie dzięki mnie. Byłem od niego młodszy, wiec podziwiałem go. Był nie tylko moim współlokatorem. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu i dużo się od niego nauczyłem. Uczyłem się od niego nie tylko na boisku, ale i poza nim.
– Ronald był jednym z pierwszych środkowych obrońców, który posiadał nie tylko atuty defensywne. Myślę Cruyff sprowadził go do Barcelony, aby pokazać nam, dlaczego potrzebowaliśmy środkowego obrońcy takiego jak Ronald. Był jednym z niewielu facetów, którzy nigdy nie przegapili ważnego spotkania.
– Zawsze grał dobrze w wielkich meczach. Z Realem Madryt w Lidze Mistrzów, był niesamowity. Ronald jest jednym z najlepszych środkowych obrońców, jakich spotkałem w całym moim życiu.
Guardiola wyznał także, że w każdym klubie, w którym dotychczas pracował, zmagał się z różnymi problemami i dysponował zupełnie różnymi środkami, aby sobie z nimi poradzić. Hiszpan uważa jednak, że na pewno uda mu się dostosować do warunków panujących w Premier League.
– Na każdym etapie, w każdym klubie, w każdym kraju są określone, specyficzne warunki, do których trzeba się dostosować.
– Grałem w różnych stylach i zmagałem się z różnymi problemami w ciągu ostatnich siedmiu lat i to jest piękne.
– W Barcelonie mieliśmy bardzo dobry zespół, mieliśmy ogromną jakość w środku pomocy, tak jak teraz w City.
– W Monachium było zupełnie inaczej, mieliśmy wielkiego napastnika i niesamowitych skrzydłowych. Sposób w jaki grasz zależy od zawodników.