Pep Guardiola po wygranym meczu z Burnley nie krył swojego zadowolenia. Nie szczędził pochwał swoim zawodnikom za postawę zarówno w trym meczu jak i w całym sezonie. Oto kilka jego wypowiedzi na konferencji prasowej.
Pierwsza połowa:
Guardiola przyznał, że pierwsza połowa była dość słaba w wykonaniu Obywateli, ale reakcja w drugiej połowie był kluczem do zwycięstwa.
– Nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu okazji, ale tak się zdarza. Wiedzieliśmy czego się spodziewać po tym meczu. Boisko było bardzo suche i nie ułatwiało nam to kreowania akcji. Bardzo trudno było szybko operować piłką. Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie musimy zdecydowanie zareagować.
Druga połowa:
Styl jakim grało Burnley przysporzył wiele problemów City, ale SkyBlues po raz kolejny pokazali, że są w stanie poradzić sobie w takiej sytuacji.
– Widać było ten głód zwycięstwa. Bardzo podobna sytuacja do tej w meczu z United. Wiedzieliśmy, że musimy po prostu robić swoje, nie faulować i nie narażać się na kontrataki i rzuty rożne. Kontrolowaliśmy ich długie piłki i mieliśmy szanse na podwojenie prowadzenia. Zawsze jest to niebezpieczne jeśli nie możesz zabić meczu przed końcówką. W ostatnich minutach wszystko może się zdarzyć.
Kontrowersje w meczu:
– Sędzia nie podarował nam karnego – moim zdaniem to był karny. Mogliśmy zdobyć więcej goli, ale najważniejsze są trzy punkty. Wszystko jest w naszych rękach.
Postawa drużyny:
– Nie pozwoliliśmy im nawet na jeden strzał na nasz a bramkę. Nie mieli również ani jednego rzutu rożnego – to było bardzo mądrze rozegrane z naszej strony. 92 punkty to jest coś niesamowitego.
Wyścig o tytuł:
– To było bardzo ważne zwycięstwo. Zostały dwa mecze. Mamy tydzień, żeby przygotować się na Leicester i miejmy nadzieję, że pojedziemy do Brighton z szansą zostania mistrzem. Jestem bardzo szczęśliwy.
Zwycięstwo z The Clarets było 12 z rzędu zwycięstwem Manchesteru City. W ostatnich 74 meczach w Premier League, Obywatele uzbierali aż 192 punkty – niesamowita statystyka, która podkreśla jak ogromny postęp zrobiła drużyna Pepa Guardioli w ciągu zaledwie dwóch sezonów.