Pep Guardiola stwierdził, że jest podekscytowany perspektywą swojego pierwszego finału na Wembley w roli trener Manchesteru City.
The Citizens pokonali Bristol City 5:3 w dwumeczu i w finale Pucharu Ligi Angielskiej zagrają Chelsea lub Arsenalem.
– Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że jesteśmy w finale – powiedział Pep Guardiola po meczu.
– Wszyscy byliśmy zaangażowani, aby wywalczyć ten finał, graliśmy niesamowite spotkanie.
– Prowadziliśmy dwoma golami, ale potem nieco straciliśmy kontrolę, a tego rodzaju mecze nie kończą się tak szybko – niech to będzie dobra lekcja przed następnym spotkaniem z Cardiff i Ligą Mistrzów.
– Zawsze musimy grać przez pełne 90 minut. W pierwszej połowie brakowało nam ostatniego podania i mogliśmy być bardziej precyzyjni, dokładniejsi, ale mimo to jestem szczęśliwy z powodu nas wszystkich.
– Widzieliśmy, co stało się, gdy prowadziliśmy dwoma golami. Oczywiście wiedzieliśmy, że jeśli zdobędziemy dwa gole, będzie nam łatwiej, ale rywal doprowadził do remisu 2:2 i wszystko mogło się zdarzyć.
– Ten finał nie dotyczy mojej osoby. To finał Manchesteru City. Jesteśmy klubem, który stara się wejść na nowy poziom. Dzięki Manciniemu, Pellegriniemu osiągnęli to i staramy się podążać tym samym śladem.
– Ważne, że osiągnęliśmy to. Chcemy kontynuować to w każdym meczu i w niedzielę damy z siebie wszystko z Cardiff. Chcemy iść dalej w FA Cup i próbować grać dalej na tym samym poziomie w Premier League.
– Wiem, że będziemy rozliczani na podstawie trofeów, które wygrywamy. Przepraszam, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy jesteśmy bardzo szczęśliwi – powiedział z uśmiechem.
– Wygraliśmy wiele gier. W każdy weekend jesteśmy bardzo szczęśliwi, podobnie jak podasz treningów.
– Kiedy jesteśmy razem, jesteśmy szczęśliwi i to należy do nas – nikt nie może nam tego odebrać. Wiemy jednak, że wszystkie drużyny są oceniane na podstawie wygranych tytułów.
– Będziemy próbować, ale Chelsea i Arsenal to silne zespoły i wszystko może się zdarzyć.