Pep Guardiola podkreślił wagę zwycięstwa Manchesteru City nad Tottenhamem 1:0 i stwierdził, że sposób, w jaki Erling Haaland zdobył decydującego gola, daje ekscytujący wgląd w przyszłość zespołu.
Haaland, powracający do podstawowego składu po opuszczeniu dwóch ostatnich meczów, trafił do siatki już w 12. minucie, notując swoją 20. bramkę w tym sezonie Premier League. Norweg idealnie wykończył precyzyjne dośrodkowanie Jeremy’ego Doku, a jego gol okazał się kluczowy dla losów spotkania.
Napastnik Manchesteru City mógł powiększyć swój dorobek, gdy w końcówce ponownie umieścił piłkę w siatce. Tym razem jednak sędzia Jarred Gillett dopatrzył się zagrania ręką, a decyzja została podtrzymana po analizie VAR.
Dzięki tej wygranej Manchester City wrócił do pierwszej czwórki Premier League. Guardiola podkreślił, jak ważne było to zwycięstwo i wskazał na ogromny potencjał ofensywnej formacji zespołu.
– W drugiej połowie cierpieliśmy, ale powinniśmy byli zamknąć mecz już w pierwszej. Pod względem kwalifikacji do Ligi Mistrzów to był dla nas niesamowicie dobry wynik – ocenił szkoleniowiec City.
– Eddy był znakomity. Obrona spisała się dobrze, Ruben i Khusanov byli nadzwyczajni. Josko i Matheus także dali jakość, co ostatecznie przyniosło nam dobry rezultat.
Guardiola podkreślił również, że obecna drużyna ma przed sobą świetlaną przyszłość.
– Mamy zawodników, którzy mają przyszłość. Nico, gdy Rodri wróci, będzie przyszłością. Khusanov pokazał dzisiaj swoją wartość, a Josko jest bardzo młody. Bernardo, Gundo, Kevin i pozostali wciąż są kluczowi. Latem dokonamy nowych transferów, które pomogą prowadzić klub przez kolejne lata.
Oprócz bramki Haalanda, Manchester City miałokilka innych okazji do powiększenia prowadzenia, szczególnie w pierwszej połowie. Po przerwie to jednak Tottenham przejął inicjatywę, a bohaterem został Ederson, który popisał się serią kluczowych interwencji. Najważniejszą była parada po strzale Son Heung-mina na pięć minut przed końcem meczu.
Guardiola przyznał, że druga połowa była dla jego zespołu przestrogą.
– Byliśmy lepsi w pierwszej połowie, oni dominowali w drugiej. Powinniśmy zamknąć ten mecz wcześniej, patrząc na liczbę sytuacji – podsumował trener City.
Źródło: www.mancity.com