Pep Guardiola zaznaczył, że zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów jest kluczowe dla przyszłości klubu, nawet jeśli to osiągnięcie nie trafi do księgi rekordów. Manchester City utrzymał swoje miejsce w czołowej czwórce Premier League po zwycięstwie 1:0 nad Tottenhamem Hotspur, zmniejszając dystans do Arsenalu i Nottingham Forest.
Celem drużyny jest awans do Ligi Mistrzów po raz 15. z rzędu, a Guardiola zwraca uwagę na zażartą rywalizację o miejsce w tych prestiżowych rozgrywkach.
– Awans do Ligi Mistrzów byłby dla klubu naprawdę dobry. Nie trafi on do księgi rekordów, bo statystyki zależą od zdobytych trofeów, ale dla przyszłości klubu, dla zawodników – zarówno tych obecnych, jak i przyszłych – to niezwykle ważne. Gdy mówimy o tych rozgrywkach, wspominamy o takich zespołach jak Forest, Newcastle, Aston Villa, Bournemouth czy Brighton – podkreślił szkoleniowiec.
Manchester City będzie miało szansę wyprzedzić Nottingham Forest w bezpośrednim starciu w przyszłym tygodniu, jednak teraz cała uwaga skupia się na meczu Pucharu Anglii. W sobotę na Etihad Stadium przyjedzie Plymouth Argyle, które w drodze do piątej rundy wyeliminowało już Brentford i Liverpool. Guardiola nie lekceważy przeciwnika i unika spekulacji na temat potencjalnego triumfu w Pucharze Anglii.
– To jeszcze daleka droga. Zapytajcie mnie, gdy będziemy w finale – zaznaczył trener.
W poprzedniej rundzie Manchester City pokonał Leyton Orient, a w meczu wyróżnił się Jack Grealish. Skrzydłowy reprezentacji Anglii zmaga się jednak z licznymi urazami, co znacznie ograniczyło jego występy w tym sezonie. Guardiola wskazuje, że sytuacja Grealisha jest skomplikowana ze względu na konkurencję w zespole.
– Jack grał bardzo dobrze przeciwko Orient, ale potem musieliśmy zmierzyć się z Realem Madryt, a to nie był mecz towarzyski. Po 20 minutach doznał kontuzji. Kiedy teraz patrzysz na Jeremy’ego Doku czy Savinho, widzisz, że oni muszą grać. Nie chodzi o brak umiejętności Jacka, ale o problemy zdrowotne. Po meczu z Nottingham Forest znów doznał urazu na treningu. Nie są to poważne kontuzje, ale uniemożliwiają mu grę na najwyższym poziomie przez dłuższy czas – wyjaśnił Guardiola.
Źródło: www.mancity.com