Trener Manchesteru City, Pep Guardiola, stwierdził, że dramatyczny remis 3:3 z Feyenoordem w Lidze Mistrzów na własnym boisku jest trudny do przełknięcia.
Przez 70 minut Manchester City dominował na boisku i dzięki dwóm bramkom Erlinga Haalanda i trafieniu Ilkaya Gundogana prowadził 3:0. Jednak w 75. minucie Feyenoord zdobył gola, a później strzelił jeszcze dwa w ostatnich 10 minutach, doprowadzając do wyrównania i zdobywając nieoczekiwany punkt.
– Trudno to teraz przełknąć – powiedział Guardiola.
– Gra była dobra, zdobyliśmy trzy gole, a mogliśmy zdobyć więcej. Ostatecznie jednak nie byliśmy wystarczająco stabilni, aby wygrać. Rozegraliśmy dobry mecz, ale nie potrafiliśmy kontrolować ostatnich minut.
– Musimy to zaakceptować. Nie potrafimy wygrywać meczów. Jako drużyna zawsze znajdowaliśmy sposób na wygrywanie meczów. W normalnych okolicznościach prowadząc 3:0, bez problemu wygralibyśmy spotkanie.
– Wszyscy znają sytuacje. Musimy się przygotować i zregenerować na kolejne spotkanie, mieć dzień wolny.
– To był, jest i będzie dla nas trudny sezon. Musimy to zaakceptować w wielu okolicznościach. Niestety coś się wydarzyło i nie byliśmy wystarczająco silni, musimy więc starać się unikać błędów.
Feyenoord zdołał odrobić straty po tym, jak Manchester City dokonał trzech zmian w drugiej połowie, w wyniku których Ilkay Gundogan, Nathan Ake i Phil Foden ustąpili miejsca Kevinowi De Bruyne’owi, Jamesowi McAtee i Jahmaiowi Simpsonowi-Puseyowi.
Guardiola ujawnił powody tych zmian, mówiąc że zależało mu na tym, aby nie pogorszyć jeszcze bardziej sytuacji kadrowej swojej drużyny.
– Nathan miał problemy z kontuzjami. Prowadząc 3:0 na 20 minut przed końcem meczu, nie czułem, że wynik jest zagrożony.
– Nathan był wielokrotnie kontuzjowany i nie chciałem go narażać. Ilkay Gundogan jest jedynym defensywnym pomocnikiem, jakiego mamy. Phil Foden grał dużo minut, a Kevin De Bruyne potrzebuje rytmu.
Źródło: www.mancity.com