Trener Manchesteru City, Pep Guardiola opisał dramatyczne zwycięstwo swojej drużyny 2:1 z Wolverhampton Wanderers w doliczonym czasie gry jako wygraną niezwykle ważną w kontekście dalszego przebiegu sezonu Premier League.
Manchester City ustanowił klubowy rekord serii bez porażki w Premier League, a przez długi czas wydawało się, że spotkanie zakończy się wynikiem 1:1, gdyż decydujące trafienie Johna Stonesa padło dopiero w doliczonym czasie gry.
– To nie był ostatni mecz w sezonie, ale oczywiście był bardzo ważny – powiedział Pep Guardiola.
– Nie jesteśmy przyzwyczajeni do wygrywania w ten sposób. Podobnie jak inne drużyny z czołówki mamy wielki talent i jakość, więc nie często wygrywamy w ostatnich minutach.
– W chwili, gdy sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, powiedziałem: Ale to rzut rożny, nie może być na pozycji spalonej. Poczuć smak zwycięstwa w ten sposób jest wyjątkowy. Wejście graczy z ławki było dobre i byliśmy cierpliwi.
– Musimy sobie radzić z drużynami, które bronią się tak głęboko. Dosłownie 11 graczy w polu karnym. Powiedziałem graczom, proszę, nie oceniajcie tego. To do nas należy ich rozbicie. Kiedy grasz z Tottenhamem, oni grają inaczej i to jest w porządku.
To był kolejny mecz, w którym Manchester City musiał odrabiać straty, po tym jak Strand Larsen zdobył bramkę w siódmej minucie, dając gospodarzom prowadzenie. Wcześniej w tym sezonie Manchester City musiał się e pogodzić z tym, że przegrywał w lidze z Fulham, Brentford i Ipswich.
– Nie podoba mi się to, ale reagujemy naprawdę dobrze. Po tej pierwszej korekcie, wykonujemy dobre dośrodkowania. Nie podoba mi się to, ale byłbym bardziej zaniepokojony, gdybyśmy nie zaczęli z odpowiednim nastawieniem do rywalizacji w tego typu spotkaniach. To jest piłka nożna i finalnie będziemy lepsi. Tego rodzaju trudności czynią nas lepszym zespołem.
Źródło: www.mancity.com