Menedżer Manchesteru City mówi, że modli się o to żeby jego zawodnicy uniknęli jakichkolwiek kontuzji podczas przerwy reprezentacyjnej. Tylko kilku zawodników podstawowego składu nie wyruszy w podróż do swoich krajów. Pep Guardiola zdaje sobie sprawę jak istotne jest aby uniknąć urazów przed zbliżającym się niezwykle wymagającym kwietniowym maratonem. Biorąc pod uwagę, że Obywatele rozegrają wtedy miedzy innymi, dwa spotkania ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów, półfinał FA Cup oraz Derby Manchesteru – może to być prawdopodobnie najważniejszy miesiąc w historii Manchesteru City.
– Modlę się, modlę się żeby wrócili zdrowi – powiedział Pep.
– Muszą teraz wyjechać do swoich krajów, rozegrać kilka meczów, a potem mam nadzieję że wrócą w pełni zdrowi i gotowi do gry. Sergio, David Silva, Aymeric Laporte oraz kliku innych będą mieli tydzień odpoczynku. Przygotowaliśmy dla nich lekki program treningowy, który będą wykonywać każdego dnia. Następny tydzień będą już trenować normalnie przed meczem z Fulham.
W kwietniu – decydującym miesiącu, City prawdopodobnie rozegra aż osiem spotkań.
Menedżer Sky Blues przyznaje, że uniknięcie kontuzji będzie kluczowe w kwestii odniesienia sukcesu przez klub.
– Biorąc pod uwagę ilość spotkań, które musimy rozegrać w kwietniu, potrzebujemy każdego – to jest szalone. Każdy będzie miał szansę zagrać: Kevin, Ferna, John, Benjamin … wszyscy wkrótce wrócą, a my ich potrzebujemy. Nawet jeśli niektórzy będą grać po 15 czy 10 minut – potrzebujemy każdego, ponieważ wciąż, na tym etapie sezonu, mamy szansę na wygranie trzech kolejnych trofeów i to nie dzięki jedenastu graczom, tylko dzięki każdemu.
– Uwierzcie mi, zostało tylko półtora miesiąca do zakończenia sezonu i to, że na tym etapie jesteśmy tak daleko jest niesamowite – jestem zaszczycony.
Dziś dowiedzieliśmy się, że z powodu drobnych urazów do swoich reprezentacji nie dołączyli John Stones, Fabian Delph oraz Nicolas Otamendi.
