Pep Guardiola
fot. www.mancity.com

Manchester City poniósł bolesną porażkę w pierwszym meczu barażowym Ligi Mistrzów, przegrywając 2:3 z Realem Madryt na Etihad Stadium. Pomimo dwukrotnego obejmowania prowadzenia, drużyna Pepa Guardioli musiała uznać wyższość aktualnych mistrzów Europy po dramatycznej końcówce spotkania.

Pep Guardiola nie ukrywał frustracji po końcowym gwizdku, podkreślając, że jego drużyna po raz kolejny straciła wypracowaną przewagę w kluczowym momencie.

– To już czwarty raz z rzędu, kiedy gramy z Realem Madryt na tym etapie rozgrywek. W trzech poprzednich spotkaniach byliśmy od nich znacznie lepsi, ale dziś gra była wyrównana. W pewnych momentach to oni mieli przewagę, a Ederson był naszym najlepszym zawodnikiem – przyznał szkoleniowiec City.

– Czasami zdarza się, że drużyna dominuje, ale wynik nie idzie w parze z grą. Dobrze zaczęliśmy, przejęliśmy inicjatywę, ale w drugiej połowie nie potrafiliśmy utrzymać rytmu. Za szybko staraliśmy się atakować, co przeciwko takim przeciwnikom jak Real jest bardzo ryzykowne – dodał.

Szkoleniowiec Manchesteru City zwrócił uwagę na problem, który w tym sezonie powtarza się zbyt często.

– Prowadziliśmy 2:1, ale to kolejny raz, kiedy oddajemy kontrolę nad meczem. Podobne sytuacje miały miejsce w starciach z Feyenoordem, Sportingiem Lizbona, Brentfordem czy Manchesterem United. Musimy spojrzeć na siebie i wyciągnąć wnioski. Na tym poziomie takie błędy są bardzo kosztowne – podkreślił.

Mimo rozczarowania Guardiola dostrzegał także pozytywy w grze swojego zespołu.

– Jest wiele dobrych rzeczy, wiemy, z kim gramy. Wynik jest, jaki jest, ale nie wszystko było złe. Musimy poprawić pewne aspekty, ale nie możemy zapominać, że zmierzyliśmy się z jednym z najlepszych zespołów na świecie – zakończył hiszpański trener.

Rewanżowe starcie pomiędzy Realem Madryt a Manchesterem City odbędzie się w przyszłą środę na Santiago Bernabeu.

Źródło: www.mancity.com

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments