Szkoleniowiec Manchesteru City, Pep Guardiola mówi, że nie trzeba studiować na Harvardzie ani Yale, aby docenić znaczenie Erlinga Haalanda i Kevina De Bruyne’a dla gry jego zespołu.
Haaland, który był objawieniem jego pierwszego sezonu w Manchesterze City, po raz pierwszy od dwóch miesięcy zagrał w wygranym 3:1 wyjazdowym meczu z Brentford. De Bruyne wrócił z kolei do pierwszej jedenastki w meczu przeciwko Bees.
– Kiedy jeden zawodnik zdobywa 60 goli, pomaga to w wygrywaniu meczów. Kiedy masz zawodnika, który ma milion asyst i bramek, pomaga ci to wygrywać mecze.
– Nie trzeba studiować na Harvardzie ani Yale, żeby to zrozumieć.
Kolejnym graczem znajdującym się obecnie w centrum uwagi jest Phil Foden .Foden strzelił hat-tricka w ostatnim meczu z Brentford, co pozwoliło mu zanotować już 14 bramek we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie.
– Jeśli Phil Foden będzie chciał się jeszcze poprawić, zrobi to. To jest życie. I myślę, że chce to zrobić.
– Dołączył do zespołu wcześnie, w młodym wieku, ponieważ był na dobrym poziomie i nadal na nim jest.
Źródło: www.mancity.com