Szkoleniowiec Manchesteru City, Pep Guardiola twierdzi, że mecz z Arsenalem będzie jednym z najcięższych wyzwań sezonu, ale uważa, że fakt, iż mecz odbywa się na wczesnej fazie sezonu, nie będzie decydujący w kontekście wyścigu o tytuł mistrzowski.
Manchester City uda się do Londynu po sześciu zwycięstwach w pierwszych siedmiu meczach ligowych, zapewniając sobie pierwsze miejsce w tabeli. Arsenal również dobrze rozpoczął sezon i zajmuje trzecie miejsce, tylko punkt za obecnymi mistrzami Anglii.
– Najbliższe spotkanie niewiele zdefiniuje – powiedział Guardiola.
– Będzie inaczej, gdy przyjadą na Etihad Stadum – będzie to zależeć od sytuacji, w jakiej się znajdziemy.
– Po kilku meczach jesteśmy na szczycie ligi i zrobiliśmy niesamowity krok naprzód w Lidze Mistrzów wygrywając dwa pierwsze mecze grupowe. W tym miesiącu Liga Mistrzów jest zdecydowanie najważniejszą rzeczą, aż do lutego, kiedy zacznie się od nowa.
Guardiola uważa, że drużyna Mikela Artety będzie stanowić ogromne wyzwanie zarówno w niedzielę, jak i w ogóle przez cały sezon.
– Oczywiście, będą rywalami o tytuł razem z Liverpoolem. Aby przeanalizować pretendentów, konieczne jest jednak rozegranie pierwszych 10 meczów. Nie rozegraliśmy tylu spotkań i musimy poczekać, ale duże kluby zawsze są pretendentami.
– Arsenal powrócił. Kiedy byłem małym chłopcem i zaczynałem jako trener w Barcelonie, walczyli z drużyną Manchesteru United Sir Alexa Fergusona.
– Jeśli zakwalifikujesz się do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, możesz skupić się na Premier League, dopóki Liga Mistrzów nie powróci. W środę zrobiliśmy duży krok (poprzez zwycięstwo z Lipskiem), a teraz mamy Arsenal, największego rywala poprzedniego sezonu. W przeszłości ich tam nie było. Teraz tam pozostaną.
Źródło: www.mancity.com