Pomocnik Manchesteru City, Fernando, zapewnił, że jest gotowy na grę od pierwszych minut w dzisiejszym spotkaniu półfinału Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt. Brazylijczyk (który ze względu na kontuzję Yaya Toure start ma prawie zapewniony) stwierdził, że sposobem na wygraną w dzisiejszym meczu może być powstrzymanie Cristiano Ronaldo.
– To dla mnie bardzo dobry moment i cieszę się, że mogę pomóc zespołowi. Chcę udowodnić, że jestem stabilny mentalnie i fizycznie.
– Wiemy, że Ronaldo jest jednym z najlepszych zawodników świata, ale jeśli skupimy się i damy z siebie wszystko, to może nie być najlepszy wieczór w jego życiu.
Tegoroczny półfinał nie będzie pierwszym pojedynkiem Ośmiornicy z CR7 w Lidze Mistrzów. Obaj zawodnicy mierzyli się już w ćwierćfinale w 2009 roku, reprezentując barwy FC Porto i Manchesteru United. Drużyna Fernando wywiozła wówczas z Old Trafford remis 2:2, ale po drugim spotkaniu odpadła. Pomocnik dobrze jednak wspomina mecz w Anglii.
– Wtedy przeciwko United rozegrałem świetne zawody i mam nadzieję, że we wtorek, przeciwko tak wielkiej drużynie jak Real Madryt, będzie podobnie.