Pomocnik Manchesteru City, Fernandinho, który w meczu z West Hamem powrócił do składu Obywateli po czterech spotkaniach zawieszenia, wyznał że stara się wyciągnąć wnioski z przykrego doświadczenia, jakie go spotkało.
Reprezentant Brazylii w obecnym sezonie przegapił już siedem spotkań z powodu kar dyscyplinarnych, jakie zostały na niego nałożone, ale zapowiada, że nie jest boiskowym rozrabiaką.
– Ludzie znają mnie tutaj w Manchesterze od trzech sezonów. Nigdy wcześniej nie było takich sytuacji, ale w tym sezonie zmienił sposób karania graczy.
– W związku z tym musiałem pauzować w siedmiu grach, ale muszę to zaakceptować. Trudno, ale moim celem było, aby gotowym, kiedy dostał szansę i mecz z West Hamem był moim pierwszym spotkaniem po zniesieniu kary.
– To nie jest sposób, w jaki chciałbym grać. Chce uczyć się ona błędach, jakie popełniłem i teraz podobnie jak reszta zespołu jestem gotowy na luty, którym czeka nas Liga Mistrzów i kilka pozostałych, mam nadzieje dobrych gier.
– Mam nadzieję, że możemy wygrać większość z nich i być blisko czołówki.