Drużyna Manchesteru City do lat 18 zmierzy się dziś z młodzieżówką Chelsea Londyn w pierwszym z dwóch finałowych spotkań FA Youth Cup. Mecz na Academy Stadium w Manchesterze rozpocznie się o godzinie 20.45. Rewanż w środę, 27 kwietnia.
Oba zespoły mierzą się w finale młodzieżowego Pucharu Anglii po raz drugi z rzędu. Rok temu Obywatele ulegli The Blues 2:5 w dwumeczu. Nie jest to jednak powód do wstydu- Londyńczycy w ostatnich latach zdominowali rozgrywki krajowego pucharu, zwyciężając w trzech z ostatnich czterech występów (w 2013 roku lepsze okazało się Norwich). Również w tym roku podopieczni Joe Edwardsa występują w roli faworyta, a wysoką formę potwierdzili dodatkowo udanym występem w młodzieżowej Lidze Mistrzów (w poniedziałek zostali pierwszym w historii zespołem, który obronił tytuł).
The Citizens nie składają jednak broni. Podopieczni Jasona Wilcoxa przegrali tylko 2 z ostatnich 31 spotkań we wszystkich rozgrywkach, wygrywając aż 21 z nich. Poza tym w ubiegły weekend dzięki zwycięstwu nad Liverpoolem 2:0 podtrzymali passę 15 meczów bez porażki.
Trener zespołu z Manchesteru wierzy, że jego zawodnicy mogą w tym roku sprawić w Pucharze niespodziankę, chociaż jednocześnie podkreśla klasę rywala.
– To jest niesamowita okazja. Chcemy zrobić to także dla kibiców, którzy odgrywają olbrzymią rolę w rozwoju tego wspaniałego klubu.
– Chłopcy byli świetni na treningach w tym tygodniu. Oni są gotowi na ten finał. Nie mogą doczekać się tego meczu.
– Kiedy patrzysz na rekord Chelsea w młodzieżowej Lidze Mistrzów i Pucharze Anglii to wielkie osiągnięcie. My również do niego aspirujemy.