Pep Guardiola uchylił ostatnio rąbka tajemnicy i zdradził, dlaczego zrezygnował z gry 2 napastnikami. Jesus i Aguero rozpoczynali bowiem 5 z 6 pierwszych meczów sezonu razem w składzie, dostarczając zespołowi aż 10 bramek. Dlaczego zatem Katalończyk zrezygnował z tak ofensywnego ustawienia?
W ustawieniu 3-5-2 Manchester City niemal zmiótł z powierzchni ziemi Liverpool, Feyenoord oraz Watford, aplikując rywalom 15 bramek nie tracąc przy tym żadnej. Jak ujawnił Pep, kluczowym elementem jego układanki był grający na lewej obronie Benjamin Mendy, który dawał ogromną jakość zarówno w ataku jak i obronie. Można powiedzieć, że na jego kontuzji zyskała jedna osoba- Fabian Delph. Były zawodnik Aston Villi znajdował się już na wylocie z Manchesteru City. Bardzo rzadko wybiegał na murawę, a jeśli już do tego dochodziło to zawsze z ławki rezerwowych. Po raz kolejny jednak geniusz Guardioli okazał się nieoceniony. Z nieprzydatnego pomocnika Pep zrobił solidnego lewego obrońcę, który regularnie wybiega teraz w pierwszej 11.
Niestety, choć Anglik w defensywie spisuje się bardzo przyzwoicie, to w ataku nie daje tylu możliwości co Benjamin Mendy. Z tego właśnie względu Pep zdecydował się na zmianę ustawienia zespołu. Zapytany przez dziennikarzy o to dlaczego zrezygnował z gry 2 napastnikami, Pep odpowiedział: -Ponieważ dawniej mieliśmy Mendy’ego. Kiedy masz go w składzie możesz grać szerzej, a skrzydłowi zbiegają wtedy do środka.
– Delph nie daje nam tej możliwości. Bez Mendy’ego, Leroy Sane musi grać szeroko na skrzydle i dlatego przestałem grać 2 napastnikami.
Pomimo zasłabnięcia w meczu reprezentacji, oraz całkiem niedawnej kontuzji złamania żebra, Guardiola nie uważa, żeby Sergio Aguero potrzebny był odpoczynek. Jego zdaniem Argentyńczyk znajduje się w tak dobrej kondycji psychofizycznej, że może grać w każdym meczu.
– Po wypadku, Sergio był w dobrej formie. Był i jest także teraz. Jest twardzielem, tak samo jak Gabriel.
– Najtrudniejsze co mnie teraz czeka to wybór pomiędzy nimi, gdyż obaj znajdują się w znakomitej formie i zasługują na grę. Czeka ich jeszcze wiele meczów i muszą być na nie gotowi.