Pomocnik Manchesteru City, Kevin de Bruyne, który zmaga się aktualnie z kontuzją kolana, ma nadzieje, że uda mu się powrócić do gry na koniec marca.
Reprezentant Belgii obserwował finałowy mecz Pucharu Ligi z Liverpoolem z wysokości trybun i nie ukrywał, że był sfrustrowany faktem, że nie mógł wspomóc swoich kolegów.
– Trudno było mi obserwować mecz z trybun, nienawidzę tego. Wolałbym obejrzeć mecz w domu, ponieważ kiedy jestem na stadionie, to chcę wybiec na boisko.
– Dziwnie czuje się, kiedy nie grałem, ale jestem bardzo zadowolony, że wygraliśmy. Mam nadzieje, że nie jest to nasz ostatni triumf. Szkoda, że nie mogłem zagrać, ale takie rzeczy zdarzają się.
– Mam nadzieje, że wrócę do szkolenia z zespołem w ciągu pięciu tygodniu, na koniec marca. Wszystko idzie zgodnie z planem. Na razie trenuje bardzo ostrożnie, robię kilka przysiadów, trenuje mięśnie. Na prawdziwą pracę przyjdzie jeszcze czas.
– Na razie nie skupiam się na konkretnej dacie powrotu. Dawno nie zmagałem się z takim poważnym urazem, więc jestem spokojny.
– Niebawem moja dziewczyna powinna urodzić naszego syna. Ciąża idzie zgodnie z planem. Jestem pod telefonem dzień i noc. Podczas meczu na Wembley miałem obok siebie kierowce, aby w razie konieczności zabrał mnie do szpitala.