Pomocnik Manchesteru City, Kevin De Bruyne w rozmowie z FourFourTwo, cofnął się do 2013 roku i opowiedział o czasach, kiedy był jeszcze zawodnikiem londyńskiej Chelsea.
Reprezentant Belgii powiedział, że nie ma żalu do klubu, ani ówczesnego trenera Jose Mourinho, że nigdy nie otrzymał prawdziwej szansy w zespole The Blues.
W poszukiwaniu regularnej gry, Belg zdecydował się odejść ze Stamford Bridge i podpisać umowę z Wolfsburgiem, gdzie jego kariera nabrała rozpędu.
– Nie mam pojęcia i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie, dlaczego nigdy nie otrzymałem szansy od Mourinho. Czekałem cztery miesiące, a potem powiedziałem sobie, że chce grać w piłkę w każdy weekend – powiedział Belg dla FourFourTwo.
– Nie mogłem otrzymać takiej szansy w Chelsea, wiec odejście było dla mnie oczywiste.
– Chciałem rozpocząć nowy rozdział. Wypożyczenie nie wchodziło w grę, ponieważ znalazłbym się dokładnie w takiej samej sytuacji. To było naprawdę sprytne posunięcie z mojej strony. Nie żałuje jednak, że swego czasu zdecydowałem się podpisać umowę z Chelsea. Nie wyszło. Chciałem grać w piłkę, więc odszedłem.