Federico Chiesa, skrzydłowy w ACF Fiorentina, wypowiedział się na temat swojej przyszłości. Stwierdził, iż jego pozostanie w obecnej drużynie wydaje się wątpliwe oraz wyraził „pasję” do Milanu, Manchesteru City oraz … Leroya Sane.
– Nigdy nie wspierałem konkretnego klubu, ale pasjonowałem się Milanem pełnym mistrzów, mającym w swoich szeregach Kakę, który zawsze był moim idolem – wyjawił Włoch.
– Był Kaka, Shevchenko i inni. Naprawdę uwielbiałem oglądać tamto wydanie Milanu.
W dalszych wypowiedziach 20-latek, zdaje się, podaje ewentualne wskazówki, co do własnych planów.
– Naprawdę lubię Sane. Gra on u boku innych wielkich mistrzów kalibru Kevina De Bruyne. Grają piękną piłkę i podoba mi się sposób, w jaki Leroy rozumie swoją rolę.
– Uwielbiam oglądać nie tylko Sane, ale także Robbena, Ribery’ego i innych skrzydłowych, którzy – poprzez ciężką pracę – osiągnęli wspaniałe rezultaty.
– Mimo to, mówię jednak o Sane, ponieważ jest on tylko rok starszy ode mnie. Jest wspaniale widzieć, że piłkarz w tym wieku radzi sobie tak dobrze w drużynie, która jest nastawiona na sukces w Lidze Mistrzów.
Rzecz jasna, Chiesa został zapytany o możliwość opuszczenia Fiorentiny.
– Nie wiem, ponieważ jestem obecnie skupiony na treningach i meczu w weekend. Nie wychodzę poza to. Reszta nadejdzie, gdy nadejdzie – zakończył Włoch.