Bohater finału na Wembley, bramkarz Willy Caballero, zadedykował zwycięstwo w Capital One Cup swojej rodzinie, Manuelowi Pellegriniemu oraz kibicom Manchesteru City.
Argentyńczyk w serii jedenastek zatrzymał kolejno strzały Lucasa Leivy, Phillippe Countinho i Adama Lallany, przybliżając City do pierwszego w tym sezonie trofeum.
Przed spotkaniem, większość kibiców i ekspertów nie popierała jednak decyzji Manuela Pellegriniego o wystawieniu Caballero w pierwszym składzie (mimo, że bronił on w pucharach regularnie, fani woleli widzieć w finale Joe Harta).
Dlatego, w pomeczowym wywiadzie, były golkiper m.in. Malagi ze łzami w oczach dziękował trenerowi za zaufanie.
– To niesamowite.
– Pellegrini wierzył we mnie, dlatego dziękuję jemu i Bogu.
– Czuję się świetnie. Zwycięstwo na Wembley po konkursie jedenastek jest czymś wspaniałym dla bramkarza i całego zespołu.
– Po pierwszej straconej bramce nie byłem niczego pewien. Ale szczęście albo Bóg pomogli mi dziś, podjąłem dobre decyzje i zwycięstwo jest po naszej stronie.
– Musieliśmy wygrać dla ludzi, którzy nas wspierali.
– Z pewnością ten moment jest bardzo emocjonalny dla mnie i mojej rodziny w Argentynie.
– Joe (Hart) cieszy się dziś z mojego występu, ja również gratuluję mu wysokiej formy w ostatnim czasie. Co tydzień rywalizujemy ze sobą o miejsce w bramce, ale jesteśmy przyjaciółmi.
– To trofeum daje nam dużo pewności siebie przed resztą sezonu. To mój pierwszy puchar z City, ale mam nadzieję, że nie ostatni.